Pasty kanapkowe – wegański “smalec” z białej fasoli

“Zjedz kiełbasę, przecież to nie mięso”, “zjedz smalec, przecież to też nie mięso”, “a myślisz, że jak jesz marchewkę, to ją to nie boli?” Ileż ja się takich rewelacji w życiu nasłuchałam. I w końcu, na blogu Wegetarianki, trafiłam na przepis dzięki któremu naprawdę mogę powiedzieć, że “ten smalec, to nie mięso”. Na dodatek bardzo mi smakuje, mimo, że “prawdziwego” smalcu zawsze nie znosiłam. To pasta z białej fasoli, która bardzo zasmakowała nawet mojemu bardzo wymagającemu tacie. Częstujcie się, a ja zmykam do Mielnika, na Muzyczne Dialogi nad Bugiem 🙂 A od poniedziałku urlop! Yay!!!! 

pasta kanapkowa z białej fasoli niby smalec

 Wegański “smalec” z białej fasoli – składniki:

– szklanka suchej białej fasoli (najlepiej dużej)
– 2 średnie cebule
– 7 łyżek oleju rzepakowego
– sól i pieprz
– suszony majeranek
– ćwiartka średniego, słodkiego jabłka

 Wegański “smalec” z białej fasoli –  przygotowanie:

Fasolę moczymy w wodzie przez ok. 8 godzin. a następnie obieramy z łupinek. Gotujemy ją do miękkości, w tej samej wodzie, w której się moczyła. Dodajemy do niej jedynie łyżeczkę soli. Gdy fasola jest już miękka odcedzamy ją (ok. 3/4 – 1 szklankę wody z gotowania zostawiamy na później, nie wylewamy jej).
Ugotowaną fasolę przerzucamy do blendera i miksujemy na gładką masę. Mój blender jej nie “chwytał”, więc dwukrotnie przekręciłam ją przez maszynkę do mielenie mięsa.
Na patelni rozgrzewamy 3 łyżki oleju i podsmażamy na nim do miękkości cebulę pokrojoną w kostkę. Dorzucamy masę fasolową, dokładnie mieszamy i chwilę wszystko podsmażamy. Stopniowo dolewamy wodę, którą zostawiliśmy sobie z gotowania fasoli, mieszamy i dalej podsmażamy. Dodajemy również jabłko starte na tarce o najmniejszych oczkach, sól, pieprz i majeranek do smaku. Zdejmujemy z ognia, dodajemy 4 łyżki oleju i dokładnie mieszamy.
Przekładamy do słoiczka.
Smacznego!
pasta kanapkowa niby "smalec" z białej fasoli

12 Comments

  1. zauważyłam, że wegetarianie są jeszcze traktowani jak jakieś "dziwadła" (bez urazy dla Ciebie i iinnych wegetarian!) przez starsze pokolenia.
    przyznam, nie jestem wege, ale toleruję taki sposób na życie. gdybym nie należała do zdeklarowanych mięsożerców, z pewnością byłabym wege, ale mięso zbytnio lubię xd

    tenże smalec mnie bardzo zaciekawił.

    • To prawda, choć ja wegetarianką nie jestem (jem ryby), to i tak spotykam się z, delikatnie mówiąc, dziwnymi reakcjami 🙂

  2. Smalec z oleju rzepakowego 😉 No, no, ładny numer 😀 Szczęśliwi wegetarianie, szczęśliwe serce i układ krwionośny 😀 Zrobię na pewno. Ostatnio znajoma opowiadała mi też o "smalcu" z jabłek i cebuli – wciąż czekam na przepis od niej 😉

  3. Ciekawe! Sama nie jestem wegetarianką, ale chyba zrobię kiedyś tą pastę. Wygląda smacznie 😉
    Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *